Niestety nie chodzi tutaj o pogodę.Muszę kolejny raz przelać tutaj moje smutki...Bo ostatnio tylko one pojawiają się w moim życiu.Będę marudna.Moje problemy co do innych wcale nie są duże,ale mierzmy się własna miarką.
Ciągle dociera do mnie zło tego świata, zło ludzi z którymi muszę codziennie funkcjonować.Niestety tracimy szacunek do siebie nawzajem.
Jest taka kolej rzeczy, pomimo że czegoś nie lubimy musimy to robić by funkcjonować.Nienawidzę mojego zakładu pracy ani ludzi z którymi pracuję, ale nie mam na razie wyboru.
Mój związek przeżywa muszę to napisać poważny kryzys...tak źle to jeszcze nie było.I obawiam się, że to już się nie skończy dobrze.
Oj smutno...czuję że od środka coś mnie boli...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz