poniedziałek, 25 czerwca 2012

ujrzeć słońce...

Niestety nie chodzi tutaj o pogodę.Muszę kolejny raz przelać tutaj moje smutki...Bo ostatnio tylko one pojawiają się w moim życiu.Będę marudna.Moje problemy co do innych wcale nie są duże,ale mierzmy się własna miarką.

Ciągle dociera do mnie zło tego świata, zło ludzi z którymi muszę codziennie funkcjonować.Niestety tracimy szacunek do siebie nawzajem.

Jest taka kolej rzeczy, pomimo że czegoś nie lubimy musimy to robić by funkcjonować.Nienawidzę mojego zakładu pracy ani ludzi z którymi pracuję, ale nie mam na razie wyboru.

Mój związek przeżywa muszę to napisać poważny kryzys...tak źle to jeszcze nie było.I obawiam się, że to już się nie skończy dobrze.
Oj smutno...czuję że od środka coś mnie boli...

czwartek, 7 czerwca 2012

Błogie lenistwo:P

Od jakiegoś tygodnia mam okropnego lenia.Naprawdę nic mi się nie chcę.Zaniedbałam nawet obowiązki domowe ale dziś korzystając z wolnego dnia trochę je nadrobiłam.Wiem że dziś święto,ale gdy pracujesz,całymi dniami nie ma Cię w domu.Gdy już jesteś to dopada Cię zmęczenie i brak energii.Ona ze mnie ostatnio wyparowała.

Po zjedzeniu obiadku, zrobiłam sobie kawkę i postanowiłam coś tu skrobnąć:) Wymyśliłam sobie dzisiaj,że może zrobiłabym sobie grzywkę...rok temu "przypadkowo" zrobiła mi ją fryzjerka.Po zejściu z fotela myślałam, że się rozpłacze ale potem przeszło i nawet mi się podobało.Muszę o tym pomyśleć.Jakby co to włosy odrosną:)

No to teraz lenistwa ciąg dalszy :) jutro już trzeba wrócić do pracy:( .
A pro po, nie żebym była zagorzałym kibicem piłki nożnej ale mecz naszych to chciałabym zobaczyć.Niestety jutro zmiana druga:(  Będę nasze orzełki wspierać duchem:) Polska! Polska!